Reprezentanci Polski bez tajemnic. Paweł Zatorski i dwa mistrzostwa świata

Czy Paweł Zatorski to najlepszy libero w historii polskiej siatkówki? Takie pochwały na jego temat wygłosił niedawno Jerzy Mielewski, dziennikarz Polsatu i ceniony siatkarski ekspert. Argumentów na poparcie tej tezy jest sporo – w końcu żaden inny polski zawodnik z tej pozycji nie został dwukrotnym mistrzem świata. W dodatku za drugim razem otrzymując przy okazji nagrodę dla najlepszego libero turnieju.
Paweł Zatorski – wzrost mógł mu przeszkodzić
Początek przygody Zatorskiego ze sportem był podobny do wielu innych. Urodzony w Łodzi chłopak był wszechstronnie utalentowany, w szkole podstawowej jeździł na turnieje w wielu dyscyplinach. Zajmował czołowe miejsca na zawodach w pływaniu i w skoku wzwyż, aż w końcu trafił do siatkówki. Stało się to przypadkiem. Przyszły libero przyjechał oglądać trenującego starszego brata, ale że w jednej z drużyn brakowało zawodnika, został zaproszony do gry. Zaprezentował się tak dobrze, że został pod siatką na lata.
Umiejętności, technika, ale i wzrost – tego wymaga współczesna siatkówka. Przyjmujący ze światowej czołówki mierzą zwykle ponad 190 centymetrów, a niektórzy nawet ponad 200. Kiedy więc Zatorski wybierał się do sportowego liceum w Spale, usłyszał od trenera z kadry województwa łódzkiego, że powinien przestawić się na pozycję libero.
– Taka jest prawda: gdybym nie przeszedł na libero, może maksymalnie zakręciłbym się w drugiej lidze. I to jeszcze o ile poziom nie byłby tam szczególnie wysoki – przyznał Zatorski wiosną 2019 roku w wywiadzie dla portalu weszlo.com. I choć ze wzrostem 184 centymetrów może dziś uchodzić na ulicy za wysokiego mężczyznę, na siatkarskim parkiecie takie parametry na nikim nie robią wrażenia.
Kariera usłana medalami
Po zmianie pozycji Zatorski zaczął z powodzeniem grać nie tylko w kadrze województwa, ale i reprezentacji Polski. Pierwszy duży sukces osiągnął z nią już w 2007 roku, gdy w Wiedniu zdobył srebrny medal mistrzostw Europy kadetów. Już w wieku 19 lat zadebiutował w dorosłej kadrze, gdzie o miejsce w pierwszej szóstce rywalizowali wówczas Piotr Gacek i Krzysztof Ignaczak.
Młody zawodnik szybko zaczął jednak rozpychać się łokciami w czołówce polskich libero. Siatkówka w jego wykonaniu podobała się trenerom i ekspertom – już w 2011 roku był w reprezentacji, która pod wodzą Andrei Anastasiego wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy i Ligi Światowej. Największe sukcesy miały jednak dopiero nadejść. W 2014 roku Zatorski niemal do ostatniej chwili nie był pewien, czy będzie podstawowym libero reprezentacji Polski na mistrzostwach świata rozgrywanych nad Wisłą. Trener Stephane Antiga postawił jednak właśnie na niego, 24-letni wówczas zawodnik odpłacił się znakomitą grą, a “biało-czerwoni” sięgnęli po złoto. Cztery lata później Polska powtórzyła ten wyczyn, a Zatorski znów błyszczał – został wybrany najlepszym libero mistrzostw świata.
Klubowe triumfy i odznaczenia
Medale mistrzostw świata przyniosły Zatorskiemu nie tylko uznanie jako libero w siatkówce, ale również odznaczenia państwowe. W 2014 roku otrzymał Złoty Krzyż Zasługi, a cztery lata później Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Jak w klubie radzi sobie Paweł Zatorski? Wzrost jego notowań w świecie siatkówki spowodował, że o jego usługi walczą czołowe kluby PlusLigi. Najpierw przez cztery lata występował w Skrze Bełchatów, a od 2014 roku jego pracodawcą jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Zatorski ma w dorobku pięć mistrzostw Polski oraz srebrny medal Ligi Mistrzów. – To opoka nie tylko ZAKSY, ale całej polskiej siatkówki. Dla mnie to najlepszy libero w historii tej dyscypliny – stwierdził wspomniany wcześniej Mielewski. I nie jest w tej opinii odosobniony.